Niestety w Polsce prawica kojarzy mi się z anarchią, zadymą i lekceważeniem prawa. Jesteśmy zaledwie kilka dni po Święcie Niepodległości, gdzie w wyniku marszu prawicowych środowisk zostało rannych kilkanaście osób, a straty liczymy w tysiącach. Teraz, gdy ze względu na awarię systemu liczenia głosów, mamy zamieszanie wokół wyników w głosowaniu w wyborach samorządowych, co robią środowiska prawicowe? Zamiast z szacunku dla Polski, dla państwa, starać się porozumieć z wszystkimi na scenie politycznej, dążyć do wyjaśnienia wszystkich nieprawidłowości, (jeśli takie miały miejsce), bojówki prawicy wtargnęły do siedziby PKW, postanowiły okupować budynek. I chociaż najsilniejsza partia prawicowa (PIS) odcięła się od tego ataku, to pamiętajmy: kto sieje wiatr ten zbiera burzę. Spiskowa teoria dziejów głoszona natychmiast po wyborach (przed awarią systemu), oddzielne uroczystości narodowe od wielu lat, brak umiejętności dogadania się z kimkolwiek i brak szacunku do oponentów, czy legalnie wybranych władz, służy szerzeniu się takich niezgodnych z prawem działań.
Dlatego rodzi się pytanie. Dlaczego w Polsce nie możemy się od tylu lat doczekać się odpowiedzialnej opozycji? Dlaczego politycy dla swojego chwilowego zysku, są w stanie zjednoczyć się z diabłem (współpraca PIS – SLD w sprawie unieważnienia wyborów)? Czy doczekamy się jeszcze w przyszłości wśród polityków, nie politykierów, a mężów stanu? Czy jeszcze kiedyś, to dobro kraju, nawet za cenę przegranych wyborów, będzie najważniejsze?
Nie wiem, ale jeśli odpowiedź na te pytania okaże się negatywna, to Polska nigdy nie będzie silnym, zamożnym krajem, z którego możemy być dumni.