Frekwencja mnie nie zaskoczyła, stawiałam na bardzo niską. Było to głosowanie, które nie dotyczyło ważnych z punktu widzenia obywatela spraw i odbyło się bez kampanii informacyjnej i zachęty ze strony wszystkich sił politycznych do wzięcia w nim udziału . Było to referendum z nieprecyzyjnymi pytaniami, tworzonymi w chwilę i dla potrzeby chwili.
Jego wynik też nikogo nie dziwi. Polacy, ci nieliczni, co poszli, zagłosowali tak jak wszyscy się spodziewali. Za JOW, za zmianą sposobu finansowania partii oraz za tym, żeby nie traktować podatników jak potencjalnych przestępców.
Teraz rodzi się pytanie?
Czy za takie psucie państwa i wyrzucanie publicznych pieniędzy nikt nie powinien odpowiadać?
Główny autor pomysłu już poniósł karę. Referendum, wymyślone w nocy, aby odwrócić los wyborów prezydenckich nie pomogło mu. Bronisław Komorowski przegrał wybory, a nas zostawił tylko ze spadkiem w postaci tego bezsensownego głosowania.
Pamiętajmy jednak, że Prezydent Komorowski nie był jedynym decydentem. Decyzję o zwołaniu referendum poparła też większość Senatu. Senat głosami PO zdecydował, że wydamy 100 mln złotych na nieistotne referendum psujące demokrację.
Zauważmy, że podobny ruch chciał zrobić Prezydent Andrzej Duda i PIS proponując nam kolejne kontrowersyjne pytania motywowane potrzebami kampanijnymi PIS. Tym razem Senat zagłosował przeciwko i ustrzegł nas przed kolejnym bublem. Tylko czy nie zdecydował fakt, ze to nie PIS ma większość w Senacie?
Dlaczego Senat głosami PO zafundował nam wczorajszą farsę?
Bo wśród Senatorów PO nie zaważyło przekonanie o wadze problemów zadanych w pytaniach referendalnych, tylko interes partyjny. Czysta partykularna decyzja polityczna, narzucona zapewne przez władze PO. Przypomnijmy, że za referendum 6 września zagłosowało 57 Senatorów związanych z PO.
Komorowski już poniósł karę, czy teraz pozostali autorzy nie powinni zostać ukarani? Za te 100 mln, za psucie demokracji.
To zależy tylko od obywateli Polski.
25 października są wybory, to wyborcy mają wtedy w ręku najwyższy wymiar politycznej kary – niebyt polityczny. To Polacy mogą ukarać tych, co psują polskie państwo, a pieniądze publiczne traktują z lekceważeniem. Którzy interesy partii przekładają nad interes Polski.
25 października to wyborcy podejmą decyzję o karze za to referendum, wyborcy będą sędziami.
Katarzyna Lubnauer jest związana z ugrupowaniem Nowoczesna Ryszarda Petru. Jest kandydatem Nowoczesnej do Sejmu w Łodzi.